Informacje te zostały przekazane przez Romana Giertycha, posła Koalicji Obywatelskiej, który poinformował o otrzymaniu "pisma z Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście X Wydział Karny Sekcja Wykonawcza" dotyczącego obu polityków.
Według przekazu polityka, "kara orzeczona prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego wobec Mariusza K. i Macieja W. ma być skierowana do wykonania najpóźniej do końca dzisiejszego dnia". To oznaczałoby, że jeszcze w najbliższych godzinach byli ministrowie mogą stanąć przed wyborem: podporządkować się orzeczeniu sądu i trafić za kratki, czy też podjąć próbę odwołania się od tego dramatycznego losu.
Jednak nie wszystko jest jeszcze przesądzone. Tego samego dnia, posłowie zdecydowali się odwołać do Sądu Najwyższego, kładąc swoje nadzieje na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy przez tę instytucję. Dokumenty związane z tym odwołaniem zostały przekazane do Sądu Najwyższego przez Kancelarię Sejmu. W związku z tym, sprawą byłych ministrów w rządzie PiS zajmie się Izba Pracy Sądu Najwyższego.
Decyzja Sądu Najwyższego będzie kluczowa w losach Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. To właśnie tam politycy liczą na sprawiedliwe i obiektywne rozpatrzenie swojego przypadku oraz możliwość uniknięcia kary po prawomocnym wyroku sądu niższej instancji.
Cała sytuacja rzuca cień na polityczną scenę, ponieważ byli ministrowie są postaciami znanymi i kontrowersyjnymi. Ich potencjalne skazanie na więzienie mogłoby wpłynąć na obecny krajobraz polityczny, budząc pytania o etykę i rzetelność działań polityków na najwyższych szczeblach władzy. W najbliższych dniach ujawnią się kolejne odsłony tego dramatu, a opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na dalszy rozwój wydarzeń.
ip
Fot: Krzysztof Zatycki